Zielonona szkoła życia. O intymności z naturą.

Największym nauczycielem człowieka jest natura. I choćby nie wiem jak silny byłby on, nie ma szans, gdy w jego życie wstępują żywioły. O tym przekonał się nie jeden śmiałek. Natura jest nieubłagana. Nie chcę się rozpisywać o wielkich rzeczach, lecz o tych małych, codziennych, które towarzyszą nam każdego dnia.

Życie w zgodzie z przyrodą, na łonie Matki Ziemi, z dala od cywilizacji jest szkołą życia. Tutaj nie ma czasu ani miejsca na plany czy wspomnienia. Jesteśmy skazani na coś potężniejszego od nas samych. Jesteśmy pod władaniem żywiołów, cyklów biologicznych, praw natury, nawyków innych żywych istot i nieobliczalności dzikiego istnienia. Ludzki rozum nie jest w stanie przewidzieć dnia następnego. Umysł porusza się w rejonach nam tylko znanych i sprawdzonych, tak długo, aż go nie otworzymy na cos większego. To co planujemy dzisiaj, jutro okazuje się fiaskiem.

Dzikość uczy nas bycia Tu i Teraz, bycia obecnym i uważnym, ponieważ tylko chwila obecna daje nam w jakimś stopniu władzę i to przez chwilę, władzę pozorną. Zatem aby przetrwać, stajemy się pokorni, cierpliwi, elastyczni i dzięki temu wolni od sideł skostniałych struktur umysłu, ścisłego planowania, kontrolowania… Zaczynamy poruszać się intuicyjnie, nadsłuchując, obserwując i rozumiejąc coraz więcej a przede wszystkim akceptując rzeczywistość. Tak otwierają się kolejne bramy możliwości. Tego nas uczy Gaja, gdy z nią obcujemy. Małe sprawy stają się nie tak ważne jak dawniej. Odchodzą brudy dnia codziennego, niepotrzebne emocje, napięcia i blokady. Gdy wychodzisz codziennie na spacer, widzisz ogrom i stajesz się coraz bardziej świadomy perfekcji istnienia wszystkiego co nas otacza. Zauważasz, że życie jest wszędzie, w każdym detalu tego wszechświata. To ważne. Ważne aby wyjść poza programy, która nas ograniczają i dawno nie służą nikomu.

Spokój.

„Bóg przemawia w Ciszy”. Najprawdziwsze zdanie jakie usłyszałam. Gdy chcesz usłyszeć Boga najpierw musisz usłyszeć siebie samego. To warunek. Zatrzymaj się zatem przez chwilę i usłysz bicie swojego serca. Ono podąża w rytmie natury, lecz dawno o tym zapomnieliśmy. Nasze ciała nadal pamiętają pierwotny rytm, tęsknią za nim i potrzebują go jak wody. Nasze ciała posiadają nadal pamięć komórkową o boskiej geometrii, idealnej harmonii i równowadze. Każdego dnia staramy się to zniszczyć poprzez chaos jaki wytwarzamy. Tracimy intuicję i instynkt, pozbywamy się zdolności do regeneracji i samoleczenia.

Natura jest perfekcyjna i samowystarczalna.

Jest coś większego od nas, co napędza istotę życia. Ta sama siła tkwi w każdym aspekcie przyrody. Ta siła tkwi także w nas samych.

Dlaczego o tym dzisiaj piszę?

Gdyż człowiek za wszelką cenę stara się forsować rzeczywistość, tracąc więcej energii życiowej niż to potrzebne. Spalamy się niczym zapałki nie pozwalając by ogień zapalił się w naszym życiu na stałe.

Jak to jest? Każdego dnia robię plany i projekty tu gdzie żyję, w Eko-Wiosce. Od kilku miesięcy mocno forsowałam każdy dzień. Starałam się ustalić normy i zasady, wprowadzić ład i porządek. Próżne okazały się moje wysiłki. Człowiek nie jest w stanie przewidzieć co przyniesie każdy dzień, słońce czy deszcz, co zadzieje się w stadzie zwierząt, jakie plony wyda Ziemia i który ptak do wyleczenia wpadnie dzisiaj w nasze ręce. Taki pisklak totalnie krzyżuje wszystkie plany, ale jest najpiękniejszym przejawem miłości. Nie byłam w stanie przewidzieć choroby czy śmierci naszych zwierząt. Wtedy nie chce się już nic… One czasem po prostu odchodzą do innego świata i jesteśmy bezradni, kompletnie bezsilni. Kiedy temperatury spadają, marzną pąki naszych sadzonek, drzewek i młode rośliny. Na to także nie mamy wpływu. Każdy grad czy burza czyni szkody w makroświecie. Lisy biegają, czając się na młode kurki, które mieszkały jeszcze nie dawno ze mną w sypialni pod kwoką i dzielnie wzrastały na moich oczach. Nie dałam rady upilnować czterech z nich. Także koty mają własne zasady i płatają figle a kozy swoje humory i gorsze nastroje. Na czystą białą podłogę wpada czasem pies prosto z łąki, mokry od błota, a ja właśnie planowałam popołudniową kawę. Na wsi nie da się planować, tutaj są rzeczy większe od nas a człowiek im służy w poszanowaniu. Nie  jestem rolnikiem, ale bardzo szanuję ludzi, którzy rolnikami są i mierzą się codziennie z jeszcze większymi wyzwaniami. Ludzie lasu i pól dla mnie będą zawsze wielkimi bohaterami.  Ludzie, którzy potrafią mądrze opiekować się Ziemią i jej plonami zasługują na wielki szacunek. To wielka nauka i piękna przygoda.

Wyścig z przyrodą.

Ona nie czeka, ma swoje prawa i cykle, jeśli się spóźnię, ta chwila nie wróci. Nie ma dwóch takich samych zachodów słońca. Gdy przekwita lipa, czekasz grzecznie do przyszłego roku. Tu wszystko przemija w mgnieniu oka i poddane jest wiecznej transformacji. Kolejna ważna lekcja. Zmiana. Nieuchronna i nieprzekupna. Uczymy się puszczać i zgadzać z tym co jest, otwierając się na nowe, nieznane i zaskakujące. Kolejny aspekt wolności. Lawenda tez na swój czas. Niczego nie zatrzymamy, jedynie możemy być czujni i obecni w chwili, w której jesteśmy. To warunek przetrwania w naturze, w każdym świecie, w każdym wymiarze. Pokora, akceptacja i zrozumienie.

Czy jesteś rolnikiem, czy masz tylko kawałek ogródka, a może jedynie swój balkon  i park pod blokiem, zatrzymaj się na chwilę i ciesz się każdą sekundą tej wolności obcowania z przyrodą. Ucz się od niej a będziesz zdrowy i szczęśliwy, ucz się wrażliwości i miłości. Otwórz swoje Makrooko, a odkryjesz inny wymiar rzeczywistości.

Dzisiaj jest poniedziałek, wedle wiedzy Wedyjskiej, poniedziałek – Moon Day ( ang. Monday) jest dniem lunarnym, dniem wyciszenia i odpoczynku w aspekcie księżyca, podobnie jak i wtorek jeszcze znajduje się w tej samej energii. W poniedziałki nie powinniśmy tak naprawdę zajmować się sprawami ważnymi, wymagającymi dużego wysiłku, zarówno psychicznego jak i fizycznego. Niestety nasza cywilizacja zaplanowała to inaczej…

Tymczasem kochani, miłego dnia, niech zacznie się zielono, niech nasze umysły myślą na zielono.

2 komentarze Dodaj własny

  1. leptir pisze:

    Wróżko Czarodziejki pięknie to odpisałaś. Cudownie…. Ja też żyje chwilą mam czas na obcowanie z przyrodą….. pozdrawiam cieplutko Luizo…. Spokojnego dnia im

    Polubienie

    1. Wspaniale zatem 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz